257. wiersz na miarę mojego serca
tęsknię do tego chłopca
za barem na warszawskim powiślu
wciąż pamiętam zapach jego perfum
zmieszany z dymem z papierosa
i czuję mocny uścisk ramion
teraz jedynie mogę wzdychać
do jego marnej kopii
z jednorazówką w dłoni
Komentarze
Prześlij komentarz