165. Drzazgi
czuję niewysłowioną tęsknotę
za tym, co się nie wydarzyło
palcami wyobraźni
wodzę po twojej żuchwie
jestem zdeprawowana
do granic możliwości
naciągam moją
wyobraźnię mocniej
niż mogłabym móc
nie czuję serca
za bardzo się rozhuśtało
nierówne rytmy wciąż
biegną po zakłamanych
sinusoidach
ja tylko przepraszam
za każdą wbitą drzazgę
raniąc się coraz mocniej
Komentarze
Prześlij komentarz