62. Ku przestrodze

on, przystojny blondyn, lat 17, Ślizgon
ona, niewinna szatynka, Gryfonka
jakaś nić ich połączyła
nie wiadomo jaką krew z niego zmyła
winny choć kary za mało surowe
złamał serce, odszedł, gotowe
ona w bibliotece siedziała
i łzy swoje słone wylewała
chociaż życia jej nie oddał
napisała mu memoriał
ona w wieży z miłości usycha
on z lochu do niej wzdycha
niby z niej taka róża biała
to na uczuciach mu zagrała
śmierciożerstwem ich zraził
i każdą zdradził
śliczna Krukonka
piękna Puchonka,
nawet Ślizgonka
to było za mało
serce i jemu się połamało

Komentarze

Popularne posty